Dziś pokażę Wam, czego nauczyłam się na Zlocie Artystów w Woziwodzie. Jak wspominałam, spotkanie było bardzo inspirujące i pozwalało nie tylko wspaniale spędzić czas, ale również zdobyć sporo cennej wiedzy. Nie uczestniczyłam we wszystkich warsztatach, wybrałam te, które najbardziej mnie interesowały, czyli pracę z metalem. Ominęłam wprawdzie wire wrapping, ponieważ już go próbowałam, jednak bardzo chciałam poćwiczyć z glinką srebra i brązu. Sylwia Stawowska poprowadziła warsztaty dla wszystkich chętnych, potem udało mi się jeszcze podejrzeć Gosię Sowę przy lutowaniu. Spójrzcie, jak wyglądała praca nad obróbką glinki:
Lepiłam, formowałam, suszyłam, wypalałam, polerowałam i oksydowałam :) Tym sposobem udało mi się wykonać kilka ozdobnych elementów, które miały posłużyć mi za dodatki do bransoletek. Po drodze jednak zmieniłam koncepcję i oprócz dwóch planowanych bransoletek, zrobiłam jeszcze zakładkę do książek i delikatny naszyjnik.
Zakładkę dostał w prezencie mój mąż, natomiast naszyjnik z nadmiarową dziurką (no cóż, miał być bransoletką) - zostawiłam dla siebie :) Tak się składa, że motyw psiej kostki pasuje mi idealnie!
O, i mój kot się załapał na zdjęcie! Warsztaty były świetne i bardzo profesjonalnie poprowadzone :)
OdpowiedzUsuńFajnie wyszła Ci ta zakładka do książki :)
ach, no właśnie nie pamiętałam, kto robił tego kota! W przedostatnim poście też się załapał, ale tam to się wiele rzeczy znalazło :)
Usuń